Szczęśliwy dzień
Szczęśliwy dzień / One Fine Day (1996), reż. Michael Hoffman
Wybór nieoczywisty. Jest tyle bardziej nowojorskich filmów, o których też na pewno będę jeszcze pisać. Ale ten dziś do mnie MOVIE najbardziej.
„Szczęśliwy dzień” to fajna, ciepła historia dwójki samotnych rodziców (single parent brzmi znacznie lepiej, bo oni wcale nie muszą być samotni, tylko w pojedynkę działają). Jeden dzień, pełen niefortunnych zdarzeń. Wielkich dramatów nie ma, zwykłe codziennie rozterki i niedogodności, które z mniejszą lub większą gracją, udaje im się pokonać.
Dla mnie film ważny – bo pokazuje Nowy Jork z poziomu ulicy. To świetne tło – prawdziwe, zatłoczone, trochę rozkrzyczane, ale piękne. Bohaterowie, jak przystało na nowojorczyków, poruszają się piechotą, czasem taksówką. Są zagonieni, zapracowani, ale na koniec dnia – szczęśliwi.
Film doskonale pokazuje, że da się wychowywać dzieci w wielkim mieście. Nie jest różowo, nie jest ortodoksyjnie, ale jest prawdziwie. Bo kto powiedział, że mały biały domek na przedmieściach to lepsze środowisko dla dzieciaków? Być może bezpieczniejsze, być może czystsze, ale czy szczęśliwsze?
Jest trochę śmiesznie (scena w taksówce, czy koszulka w dinozaury na biznesowym spotkaniu), jest trochę ckliwie (relacja Sammiego z tatą), jest romantycznie i ciepło. Wszystko naprawdę sensownie wyważone i podane.
Podobało się i mnie, i moim Juniorkom, więc film idealny na niedzielne, leniwe, rodzinne popołudnie. Może być świetnym pretekstem do rozmów z młodymi o patchworkowych rodzinach, o samotnym rodzicielstwie, czy o tolerancji.
Aktorsko – marzenie. Czarujący George Clooney, piękna Michelle Pfeiffer i absolutnie cudowne dzieciaki (Mae Whitman oraz Alex D. Linz)
Przegląd gastronomiczny
No i najważniejsze – co z NY możemy w nim zobaczyć. Dziś przegląd gastronomiczny. Twórcom udało się w jednym, nieco błahym filmie pokazać co najmniej 3 kultowe restauracje. O każdej z nich pewnie kiedyś powstanie odrębny wpis, a dziś tylko krótkie wprowadzenie.
Carnegie Deli – delikatesy, restauracja. Nazwa pochodzi od pobliskiej Sali koncertowej Carnegie Hall. Otwarta w 1937, działała do 31 grudnia 2016 roku. Słynęła z ogromnych porcji pastrami i obłędnego sernika. Motto restauracji: „If you can finish your meal, we’ve done something wrong” (“Jeśli uda Ci się zjeść całe danie, musieliśmy zrobić coś nie tak”). I faktycznie – porcje nie do przejedzenia.
W filmie, jako tło do męskiej rozmowy Jack’a (Clooney) i Sammiego (Linz), gdy dziewczyny (Melanie i Maggie) korzystały z toalety.
Ale Carnegie Deli możemy zobaczyć także w innym filmie:
- Danny Rose z Broadwayu / Broadway Danny Rose (1984), reż. Woody Allen
Serendipity 3 – Tu dzieciaki pod opieką Melanie (Michelle Pfeiffer) jedzą lody.
Restauracja w Midtown East, działająca od 1954 roku. Słynie z „Footlong hot dogs” oraz deseru „frozen hot chocolate”). Jadali tu Marlene Dietrich, Marilyn Monroe, Andy Warhol, Grace Kelly. A współcześnie Jay-Z, Beyonce czy Taylor Swift.
Oprócz „Szczęśliwego dnia” znana jeszcze z filmów:
- Igraszki losu / Serendipity (2001), reż. Peter Chelsom
- Kwestia zaufania / Trust the Man (2005), reż. Bart Freundlich
21 Club – W Sali Klubowej Melanie Parker (Michelle Pfeiffer) ma spotkanie z klientem przy drinkach.
Restauracja w Greenwich Village (21 West 52nd Street) działająca od 1922 roku, serwująca amerykańską kuchnię. Podobno jadali tu wszyscy amerykański prezydenci, począwszy od Franklina Delano Roosevelta (oprócz Georga W. Busha), a wielu celebrytów ma tu ulubione stoliki. Popularna wśród filmowców, którzy umieścili tu sceny z kilku filmów:
- Wall Street (1987), reż. Oliver Stone
- Podwójna gra / Two for the money (2005), reż. D.J. Caruso
- Sex w wielkim mieście / Sex and the City (2008), reż. Michael Patrick King
Oprócz tego w filmie zobaczymy jeszcze mnóstwo innych pięknych nowojorskich miejsc, Central Park przy Bethesda Terrace, gdy Clooney przenosi Michelle przez kałużę, Circle Line Pier 83, z którego odpływa statek z wycieczką szkolną, czy Rockefeller Center, w którym pracuje Melanie. Ale o nich opowiem przy innej okazji.