Camerimage 2019 – wybór bardzo subiektywny

Jest tylko jeden powód, dla którego Wasza nieobecność na AFF może być usprawiedliwiona – 27 Międzynarodowy Festiwal Filmowy Energa CAMERIMAGE!

Bo dla miłośników Nowego Jorku będzie tam w tym roku bardzo dużo dobrego! Ruszajcie więc do Torunia, najlepiej chwilę spóźnieni, zaraz po wizycie we Wrocławiu. Macie co najmniej 5 bardzo ważnych powodów:

Po pierwsze i najważniejsze: „Osierocony Brooklyn / Motherless Brooklyn” (2019), reż. Edward Norton

Opowieść o Nowym Jorku lat 50, gdy miastem niepodzielne rządził urbanista Robert Moses. To historia samotnego detektywa z zespołem Tourette’a, wplątanego w wielkomiejską politykę. W rolę główną wcielił się Edward Norton, którego uwielbiam od lat 90., od doskonałej roli w „Lęku pierwotnym”. On także jest reżyserem i współautorem scenariusza, który powstał na podstawie powieści Jonathana Lethem’a (choć akcja książki dzieje się współcześnie). A sam Norton ma na festiwalu odebrać (osobiście!!!) nagrodę im. Krzysztofa Kieślowskiego.

Po drugie: „Opowieść małżeńska / Marriage Story” (2019), reż. Noah Baumbach

Ten najnowszy projekt mojego ukochanego Noah Baumbacha, miał premierę na NYFF i będzie filmem zamknięcia we Wrocławiu. To opowieść o rodzinie w kryzysie. On (Adam Driver) jest reżyserem teatralnym, ona (Scarlet Johansson) aktorką, jedno z nich związane z Nowym Jorkiem (ależ ja to rozumiem!), drugie ma centrum świata w Los Angeles (to rozumiem znacznie mniej). A w środku tej walki kilkuletni syn (Azhy Robertson – uwielbiam!)

Po trzecie: „Mapplethorne” (2018), reż. Ondi Timoner

Obraz ten widziałam na ubiegłorocznym WFF i naprawdę mnie zachwycił. To film biograficzny o jednym z najważniejszych i najbardziej kontrowersyjnych fotografów XX wieku, którego życiową partnerka była m.in. Patti Smith (ta Patti Smith). Doskonały portret nowojorskiej bohemy, skoncentrowanej wokół słynnego hotelu Chelsea.

Po czwarte: „Irlandczyk / The Irishman” (2019), reż. Martin Scorsese

Trzy i pół godziny gangsterskiej uczty, w najlepszym możliwym wydaniu! Razem z Robertem De Niro, Joe Pesci i Alem Pacino przeniesiemy się do Ameryki i Nowego Jorku czasów powojennych i z nimi poznamy filmową historię tajemniczego zaginięcia legendarnego przywódcy związków zawodowych Jimmy’ego Hoffy. Wokół tego prawdziwego wydarzenia utkana jest saga rodzinna płatnego zabójcy Franka Sheerana. Ten zrealizowany za 160 milionów dolarów film będzie dostępny na platformie Netflix od końca listopada. Ale jestem przekonana, że podobnie jak to było z Romą – trzeba go zobaczyć na dużym ekranie. Można na AFF, można w Toruniu na Camerimage.

Po piąte: „Uncut Gems”(2019), reż. Benny Safdie, Josh Safdie

Tu mam swoje wątpliwości, ale… Rzecz dzieje się w Nowym Jorku, a film zbiera niezłe recenzje po festiwalowych pokazach m.in. w Toronto. Więc chyba warto dać mu szansę. To historia nowojorskiego jubilera, który mniej lub bardziej świadomie wplątuje się w świat hazardu, ryzykując naprawdę ogromne pieniądze. Podobno to rola życia Adama Sandlera, którego bardzo polubiałam za zupełnie nie komediowe role w „Opowieściach o rodzinie Meyerowitz” (utwory wybrane) oraz w „Lewy sercowy”